Saturday Poem

The Onion

the onion, now that's something else
its innards don't exist
nothing but pure onionhood
fills this devout onionist
oniony on the inside
onionesque it appears
it follows its own daimonion
without our human tears

our skin is just a coverup
for the land where none dare to go
an internal inferno
the anathema of anatomy
in an onion there's only onion
from its top to it's toe
onionymous monomania
unanimous omninudity

at peace, at peace
internally at rest
inside it, there's a smaller one
of undiminished worth
the second holds a third one
the third contains a fourth
a centripetal fugue
polypony compressed

nature's rotundest tummy
its greatest success story
the onion drapes itself in it's
own aureoles of glory
we hold veins, nerves, and fat
secretions' secret sections
not for us such idiotic
onionoid perfections

by Wistawa Szymborska
from Wistawa Szymborska New and Selected Poems
publisher: Harcourt, Inc. 1998
translation Stanislaw Baranczak and Clare Cavanagh


Cebula

Co innego cebula.
Ona nie ma wnętrzności.
Jest sobą na wskroś cebula
do stopnia cebuliczności.
Cebulasta na zewnątrz,
cebulowa do rdzenia,
mogłaby wejrzeć w siebie
cebula bez przerażenia.

W nas obczyzna i dzikość
ledwie skórą przykryta,
inferno w nas interny,
anatomia gwałtowna,
a w cebuli cebula,
nie pokretne jelita.
Ona wielekroć naga,
do głębi itympodobna.

Byt niesprzeczny cebula,
udany cebula twór.
W jedej po prostu druga,
w większej mniejsza zawarta,
a w następnej kolejna,
czyli trzecia i czwarta.
Dośrodkowa fuga.
Echo złożone w chór.

Cebula, to ja rozumiem:
najnadobniejszy brzuch świata.
Sam się aureolami
na własną chwałę oplata.
W nas – tłuszcze, nerwy, żyły,
śluzy i sekretności.
I jest nam odmówiony
idiotyzm doskonałaości.